-Wybacz wasza wysokość, ale nie chciałem ryzykować, takim ruchem oberwanie z ostrza twoich podanych. Nazywam się Kyubbi Blodder, pochodzę z Lao. Przybyłem dziś rano do twojego królestwa i tego miasta, wiem, że mi nie uwierzysz, bo wiele razy to już królowa słyszała... ale ja niczego nie ukradłem. Jadłem akurat na murku świeżo kupione pieczywo i gdy z niego zeszedłem, usłyszałem, jak kogoś wołają, by się zatrzymał. Chwile później ktoś na mnie wpadł i zgubił jaki worek i pobiegł, zanim się podniosłem, zostałem skrępowany przez tych tutaj ludzi.
Królowa spojrzała na mnie podejrzanym wzrokiem.
- Zdążyłeś coś zauważyć?
-No nie za bardzo, bo postać miała naciągnięty kaptur i maskę, ale miała błękitne włosy i pomarańczowe oczy, a wzrost to o głowę niższy, od tego tu rycerza.
Królowa bacznie mi się przypatrywała.
(Tenberis)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz