"Cykl życia i śmierci pozostaje niezmieniony. My trwamy nadal, oni giną w czeluściach zapomnienia..."
◈◈◈
GODNOŚĆ: Świętej pamięci matka nadała mu imię na cześć swego ojca, choć nie pasowało ono do chłopca. Wszak pszczelarz nie jest zbyt godne dla następcy tronu, prawda? A jednak nosi je z dumą, przedstawiając się pełnym: Abelard II Reuwel Ezero książę Dest.WIEK: Młodzieniec przeżył już dwadzieścia lat i choć powinien nadal mieć pstro w głowie- zachowaniem, jak i sposobem pojmowania świata jest o wiele starszy.
PŁEĆ: Mężczyzna z krwi i kości, może to potwierdzić. Przynajmniej do momentu, aż jakiś zdenerwowany mag postanowi spłatać mu figla i przemienić w kobietę.
ZAWÓD: Jako następca tronu raczej nie powinien brudzić sobie rąk pracą, od tego ma służbę. Jednak, wbrew sprzeciwom ciotki, został nie tylko rycerzem, ale też podróżnikiem. Jak sam twierdzi- tylko dzięki poznawaniu nowych krain czuje się wolny.
GILDIA: Czysto teoretycznie należy do Linde Kirisse, widniejąc w spisie członków jako wojownik, jednak rzadko kiedy widują go w siedzibach gildii.
◈◈◈
ZAUROCZENIE: Młodzieniec nie spieszy się do zamknięcia w sidłach miłości. Przecież i tak to Tenebris wybierze dla niego odpowiednią partnerkę, więc po co się zakochiwać?PARTNER/KA [OBECNY/A]: Tik tak, czas płynie, coraz bliżej do ogłoszenia zaręczyn Abelarda z [na razie] anonimową damą.
POTOMSTWO: Jak dotąd żadna z jego kochanek nie przyszła ze skargą. Można więc uznać, iż nie posiada on potomków.
◈◈◈
POCHODZENIE: Urodzony w Lao, lecz wychowany w Dest. Sam twierdzi, że jego miejscem pochodzenia jest drugi z wymienionych krajów- głównie ze względu na ojca.RASA: Niegdyś człowiek, aktualnie idealny przykład „co przeklęte, to nie tykaj, a co dopiero rozbijaj”. Przez swoją głupotę i wrodzoną ciekawość stał się czymś, czego nie widziano od tysięcy lat. W jego ciało wstąpił duch jednego z Pradawnych, dając mu umiejętność przemiany. Jednak nie jest to tak cukierkowe, jak mogłoby się wydawać- druga istota często samoistnie przejmuje kontrolę, wbrew woli Abelarda.
RODZINA BLISKA:
⤿ Garet Ezero oraz Maria Fae Ezero z rodu Tevo- rodzice panicza, zmarli podczas sztormu. Dla niego samego nadal żyją we wspomnieniach. Jednak tematów o nich woli unikać, wiążą się ze zbyt wielkim bólem.
⤿ Raven i Ursa- jego młodsze siostry, wręcz oczka w głowie. Jedyne najbliższe osoby, które nie opuściły tego świata.
RODZINA DALEKA:
⤿ Tenebris Interfectorem z rodu Ezero- ciotka, a jednocześnie zastępcza matka. Chłopak ma do niej wielki szacunek, często bierze z niej przykład w postępowaniu.
RODZINA DALEKA:
⤿ Tenebris Interfectorem z rodu Ezero- ciotka, a jednocześnie zastępcza matka. Chłopak ma do niej wielki szacunek, często bierze z niej przykład w postępowaniu.
⤿ Orianna Tevo z rodu Dovann- babka, wcześniej również jego opiekunka. Niestety z powodu osobistych waśni, nie mają zbyt dobrego kontaktu, a ich relacja należy do tych bardziej oschłych i zdystansowanych.
MOCE WRODZONE:
⤿ Zmiennokształtność, mocno związana z formą Pradawnego. Jedyna z mocy, które chłopak całkiem dobrze opanował. Pozwala mu ona na przybranie postaci nadprzyrodzonej, w tym przypadku humanoidalnego szakala. [C] [P]
⤿ Wizje bardzo obciążają ludzki organizm chłopaka, pojawiając się niespodziewanie i dosłownie wysysając z niego energię. Są to urywki wspomnień napotkanych osób, a także wydarzeń mających dopiero nadejść. [C]
⤿ Pradawny jest złodziejem dusz. Podczas walki odbiera je przeciwnikom, by wykorzystać jako dodatkowe źródła energii, a także szpiegów czy posłańców. Niestety nieszczęśnicy nie mogą liczyć na ich zwrot, bowiem potwór ten lubuje się w ich kolekcjonowaniu. Zamknięte zostają w berle potwora [nawiasem mówiąc jest ono również bronią]. [P]
⤿ Na życzenie wytwarza zielonkawą mgłę, mającą trujące właściwości. Zależnie od woli, może ona mieć przeróżne właściwości- od wywoływania bolesnych zaczerwienień, aż po wywoływanie zgonu w ciągu kilku minut. [P]
⤿ Posługuje się on również magią czarną, nekromancją. Dzięki temu może wskrzesić zmarłych, którzy zostają mu całkowicie oddani, ale też tworzyć ghule. Specjalizuje się w przeklinaniu jednostek, czego przykładem może być sam Abelard. [P]
STOPIEŃ OPANOWANIA MOCY:
⤿ CZŁOWIEK: 4/10
⤿ PRADAWNY: 10/10
WAGA: Niby ciężki, a jednak powinien nieco więcej- 80 kilogramów.
CECHY CHARAKTERYSTYCZNE: Pierwszym, co rzuca się w oczy, po spojrzeniu na panicza, są jego oczy. Jasne, nienaturalne, kolorem przywodzące na myśl najczystsze złoto. Właśnie po nich najłatwiej jest go rozpoznać, choćby twarz miał zasłoniętą. Potem zwraca się uwagę na wzrost...
GŁOS: Thousand Foot Krutch
◈◈◈
UMIEJĘTNOŚCI: Jak na szlachcica przystało, Abelard posiada wiele umiejętności godnych wysoko postawionych person. Oprócz podstawowych, typu jazda konno czy walka w zwarciu, są też te mniej typowe. Otóż miłuje się on w sztuce. Potrafi zamykać się w komnacie na wiele godzin, a nawet znikać gdzieś w głuszy, by uwiecznić piękno otoczenia. Malarstwo jest zarówno jego hobby, jak i sposobem na wyładowanie negatywnych emocji, nie szkodząc przy tym drugiej osobie. Jednocześnie lubuje się on w walce bronią białą. Skubaniec ma tyle siły, że w walce bez problemu posługuje się mieczem dwuręcznym, jakby był on najzwyklejszym z ostrzy, wręcz niepozornym sztyletem.MOCE WRODZONE:
⤿ Zmiennokształtność, mocno związana z formą Pradawnego. Jedyna z mocy, które chłopak całkiem dobrze opanował. Pozwala mu ona na przybranie postaci nadprzyrodzonej, w tym przypadku humanoidalnego szakala. [C] [P]
⤿ Wizje bardzo obciążają ludzki organizm chłopaka, pojawiając się niespodziewanie i dosłownie wysysając z niego energię. Są to urywki wspomnień napotkanych osób, a także wydarzeń mających dopiero nadejść. [C]
⤿ Pradawny jest złodziejem dusz. Podczas walki odbiera je przeciwnikom, by wykorzystać jako dodatkowe źródła energii, a także szpiegów czy posłańców. Niestety nieszczęśnicy nie mogą liczyć na ich zwrot, bowiem potwór ten lubuje się w ich kolekcjonowaniu. Zamknięte zostają w berle potwora [nawiasem mówiąc jest ono również bronią]. [P]
⤿ Na życzenie wytwarza zielonkawą mgłę, mającą trujące właściwości. Zależnie od woli, może ona mieć przeróżne właściwości- od wywoływania bolesnych zaczerwienień, aż po wywoływanie zgonu w ciągu kilku minut. [P]
⤿ Posługuje się on również magią czarną, nekromancją. Dzięki temu może wskrzesić zmarłych, którzy zostają mu całkowicie oddani, ale też tworzyć ghule. Specjalizuje się w przeklinaniu jednostek, czego przykładem może być sam Abelard. [P]
STOPIEŃ OPANOWANIA MOCY:
⤿ CZŁOWIEK: 4/10
⤿ PRADAWNY: 10/10
◈◈◈
WZROST: Po ojcu odziedziczył iście imponujący wzrost, jakim jest 207 centymetrów.WAGA: Niby ciężki, a jednak powinien nieco więcej- 80 kilogramów.
CECHY CHARAKTERYSTYCZNE: Pierwszym, co rzuca się w oczy, po spojrzeniu na panicza, są jego oczy. Jasne, nienaturalne, kolorem przywodzące na myśl najczystsze złoto. Właśnie po nich najłatwiej jest go rozpoznać, choćby twarz miał zasłoniętą. Potem zwraca się uwagę na wzrost...
— Karyna! Paczaj, jaki drągal!Mniej-więcej tak wygląda reakcja pospolitych chłopów na jego pojawianie się w mieście. Reuwel często śmieje się z takich sytuacji, zupełnie nie zwracając uwagi na zdziwionych poddanych. Do tego dochodzi jeszcze dumna postawa, świadcząca o wysokim mniemaniu. Taki egoista z lekka, mający resztę osób w głębokim poważaniu.
— Cicho być! To książę, stary durniu!
GŁOS: Thousand Foot Krutch
◈◈◈
CHARAKTER:— Zmieniłeś się, unikasz wszystkich...
— Nie unikam. Jestem aspołeczny, inni tylko działają mi na nerwy.
Jeśli można by nadawać ludziom nowe imiona i nazwiska, jego brzmiałyby Żywy Duch. Tym mianem określiło go kilka osób, choć tylko w drobnym stopniu wyraża ono złożoność psychiki owego panicza. Jak sam twierdzi: „Człowieka nie da się zamknąć w jednym słowie. Nikt nie jest ni czarny, ni biały i ja sam nie należę do wyjątków”. Gdyby jeszcze chciał podzielić się z innymi swoimi przemyśleniami na temat życia, wtedy byłoby dobrze. Niestety przeszkadza mu w tym wstręt dotyczący kontaktów z ludźmi, ładnie zwany aspołecznością. Owe zaburzenie wywołał na własne życzenie, początkowo świadomie unikając reszty świata. Będąc o krok od alienacji, do porządku doprowadzony przez jedną z sióstr chłopak stwierdził, że inni nie są mu potrzebni do szczęścia. Tak więc zamknął się w gronie uprzywilejowanych mu osób, a swoje stanowisko podtrzymuje aż do dnia dzisiejszego i nie zapowiada się na to, by cokolwiek miało się zmienić.
— Wiesz... Życie jest tanią suką, która mimo swojego zawodu potrafi złamać nawet najtwardszy kark. Nie popełniaj moich błędów, walcz.Reuwel walkę z przeciwnościami losu przegrał już dawno, przynajmniej tak sądzi. Nigdy nie posiadał silnej psychiki, więc nikogo nie zdziwiła wieść, że z czasem zaczął się staczać. Dowodem tego mogą być same postępki, wieczne ucieczki od towarzystwa, zamykanie się w sobie i coraz częstsze „ciche dni”, podczas których zamyka się w pokoju, odmawiając nawet jedzenia oraz wody. Dziwne tiki, ledwo zauważalne gołym okiem, czy chwilowe utraty koncentracji, wielowątkowość niektórych wypowiedzi zdradzają to, co stara się ukryć przed ciekawskimi, mianowicie rozbicie wewnętrzne, mocno działające na jego życie codzienne. Utrata dwójki najważniejszych osób odcisnęła na nim swe piętno, rozbijając chłopca na miliony maleńkich kawałeczków. Nawet nie próbował ich zebrać, naprawić, po prostu brnął dalej, przed siebie, nieświadomie rujnując swoją osobę. Niestabilny ciałem i umysłem chłopak stara się sprawiać pozory normalności, choć czasem ciąg zdarzeń próbuje mu w tym przeszkodzić.
— Co to jest?!
— Jam jest Beentavius, pan życia i śmierci. Pokłoń się przede mną i mym legionem lub zgiń, nędzna istoto.
Połączony duchem i ciałem z Pradawnym, chłopak czasami traci panowanie nad sobą, oddając się pod panowanie drugiej istocie. Wtedy też przybiera nadnaturalną formę, nawet nie myśląc o ewentualnych konsekwencjach takiego postępowania. Można rzec, iż jest to jego ciemna strona, potwór czyhający w każdym z nas. Stworzenie imieniem Beentavius, w które panicz Ezero się przemienia, nie zna umiaru. Jest rządne cierpienia, krwi, wręcz sadystyczne. A przy tym niezwykle wyrachowane oraz inteligentne. Bardzo łatwo manipuluje innymi, obiecując bogactwo, sławę, władzę, byleby tylko zdobyć to, na czym mu aktualnie zależy. Nie muszę chyba wspominać, iż obietnice te są zwykłymi bujdami na kółkach i wykorzystana osoba zwykle kończy jako jedna z dusz w jego kolekcji?
— Niech książę zamknie oczy i odpręży się... Zajrzy do wnętrza siebie i powie, co tam widzi...Pomimo wcześniej przedstawionych negatywów, Abelard również posiada „lepszą stronę”. Puste serce rwie się do innych, by choć troszkę je wypełnili, nie dając mu spokoju. On sam często się uśmiecha, choć nie ma odwagi do zaczepienia kogoś. Żyje we własnym świecie, podświadomie pragnąc zaprosić do niego chociaż jedną osobę. Niestety wszelkie próby nawiązania kontaktu z kimkolwiek kończy się fiaskiem. A szkoda, bo momentami potrafi być naprawdę pozytywnym człowiekiem, dobrym kompanem do wspólnego spędzania czasu. W towarzystwie zmienia się nie do poznania, zachęcając znajomych do wszelakich zabaw. Przy tym jest troskliwym opiekunem, co można zauważyć w kontaktach ze zwierzętami. Przelewa całą swoją miłość na konie, a także ostatnich żyjących członków rodziny. I z chęcią podarowałby ją jeszcze komuś. A co do tego... Straszliwy z niego flirciarz i uwodziciel. Niestety w kontaktach z płcią przeciwną przestaje być taki cichutki i grzeczny.
— Mrok... Momentami głęboką pustkę, której nikt nie odważył się wypełnić. Czasami przez to czuję się samotny.
POZOSTAŁE INFORMACJE:
⤿ Obrazy młodego księcia zdobią zamek, niemalże w każdej z ponurych komnat można ujrzeć jedno z jego dzieł. Jednak dumą jest ten widoczny w sali tronowej- widnieje na nim Tenebris wraz ze swym zmarłym mężem. Dzieło to zajęło mu dwa lata, kiedy to rzadko kiedy robił sobie przerwy od malowania.
⤿ Jest leworęczny, co odziedziczył po matce. Jednak lata ciężkiej pracy pozwoliły mu również na sprawne posługiwanie się prawą ręką. W praktyce można uznać go za osobę oburęczną.
⤿ Okropny z niego uwodziciel. Niestety dostał zbyt dużo luzu i mocno się rozbestwił, flirtując z młodziutkimi szlachciankami. Aż dziw, że do tej pory żadna nie poinformowała go o ewentualnym zajściu w ciążę. Może jest bezpłodny i to dlatego?
⤿ Często zdarza mu się znikać na kilka godzin, a nawet dni. Wyrusza wtedy na samotne wyprawy to bliżej, to dalej. Jest to jego hobby, czasami nieco zbyt ryzykowne. Fakt faktem raz wrócił prawie po miesiącu, cały brudny i pokaleczony. Ściągnął tym na siebie gniew najbliższej rodziny, Tenebris suszyła mu łeb przez bardzo długi czas, zaś siostry wypominają to po dziś dzień.
⤿ Wśród koni posiada swego ulubieńca. Jest nim ogier
◈◈◈
POCHODZENIE ARTU [CZŁOWIEK]: PinterestPOCHODZENIE ARTU [NADPRZYRODZONY]: WHICDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz